- Jesteś bardzo ciekawą osóbką. - powiedziałem. - Nie pamiętam kiedy ostatnio poznałem kogoś kto tak perfekcyjnie maskuje swoje myśli i uczucia.
Zaśmiał się, wdychając chłodne powietrze.
- Cóż, każdy ma swój sposób na przeżycie w tym marnym świecie. - mruknął cicho, przeczesując łapą trawę.
Przyglądałem się dokładnie jego osobie. Przeanalizowałem dokładnie tą chodzącą zagadkę. Nastała cisza, która myślę, że obydwu z nas wcale nie przeszkadzała. Jakoś nie mogłem już odnaleźć tematu do poruszenia. Zwyczajnie patrzyłem przed siebie, zawieszając wzrok na jakiejś ławce. Poczułem lekki powiew wiatru, po czym przeszedł mnie delikatny dreszcz.
- Znasz w tym mieście jakieś ciekawe miejsca? - zapytałem wreszcie, przerywając ciszę. Pies spojrzał na mnie nieco zmieszany.
Przyglądałem się dokładnie jego osobie. Przeanalizowałem dokładnie tą chodzącą zagadkę. Nastała cisza, która myślę, że obydwu z nas wcale nie przeszkadzała. Jakoś nie mogłem już odnaleźć tematu do poruszenia. Zwyczajnie patrzyłem przed siebie, zawieszając wzrok na jakiejś ławce. Poczułem lekki powiew wiatru, po czym przeszedł mnie delikatny dreszcz.
- Znasz w tym mieście jakieś ciekawe miejsca? - zapytałem wreszcie, przerywając ciszę. Pies spojrzał na mnie nieco zmieszany.
<Dihon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz