piątek, 31 sierpnia 2018

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.


Candritch • 9 miesięcy • ♀ • Élysée • Uczeń (Zbieracz)
STATYSTYKI: 9 • 8 • 10 • 7 • 2 • 7 • 7
CHARAKTER: Candritch uważa się nieomalże za dorosłą, choć rzeczywistość wygląda oczywiście nieco inaczej. Jest to po części skutkiem wygórowanych wymagań rodziców, którym młoda usiłuje sprostać. Nienawidzi okazywania jej litości, tudzież odsuwania jej od trudniejszych spraw tłumaczonego jej wiekiem czy niedojrzałością. Promieniuje z niej poczucie niezależności i odwaga; nie podporządkuje się niepewnemu dowódcy, nie znosi działać pod przymusem. Potrafi być zadziorna i uparta w dążeniu do celu nawet, jeżeli odbywa się ono po trupach - dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Niekiedy nie umie się pohamować, cierpliwość ma raczej średnią. To istota samodzielna i szybko przyswajająca sobie nową wiedzę. Z pewnością nie można jej zarzucić braku inteligencji, suczkę cechuje także zmysł strategiczny. Jak każde szczenię ma skłonność do wszelkiego rodzaju zabaw i poznawania świata, przy czym może być odrobinę wścibska. Nie brak jej ambicji, lecz nie w tej chorobliwej postaci, stara się brać odpowiedzialność za swoje czyny. Wadą suczki jest fakt, że często zdarza jej się kłamać.
W kwestii uczuć Candritch nie potrafi się odnaleźć. Bliższe relacje wprawiają ją w zakłopotanie, potrzebuje sporo czasu, by nawiązać prawdziwą więź, uważa bowiem, że nie potrzebuje pomocy w postaci przyjaciół. Od czasu do czasu wystarczą psy ze sfory w postaci towarzyszy broni - i tyle. Wbrew pozorom to wrażliwa dusza; wystarczy jedno nieodpowiednie słowo, by ją do siebie zrazić. Komu jednak uda się nawiązać z nią kontakt, przekona się, że to lojalny, wyrozumiały i humorystyczny towarzysz, ujawniający te cechy tylko na pół świadomie.
APARYCJA: Suczka to mieszaniec z przewagą owczarka szwajcarskiego. Posiada nieskazitelnie białą, gładką, krótką sierść z delikatnym połyskiem. Nie ma co się rozpisywać - lekka, ale harmonijna budowa, dość duże uszy, mocne łapy. Pysk zdobią czarny, wilgotny nos oraz duże, ciemne oczy. Całości dopełnia długi, ruchliwy ogon.
UMIEJĘTNOŚCI: Nauczyła się otwierać butelki z plastikowymi zakrętkami i, jeżeli szuflada nie jest położona zbyt wysoko, również z tym zadaniem sobie poradzi. Potrafi poruszać się bezszelestnie, lecz wciąż zdarzają jej się wpadki. Dobrze pływa, parę razy próbowała łażenia po drzewach.
HISTORIA: Urodziła się na odległych przedmieściach Paryża. Imiona nie będą tu potrzebne, bowiem nie zasłynęły ani w psim, ani w ludzkim świecie - może tylko jeden początkujący hycel zapamięta je na długo, bowiem w obronie swych młodych matka Candritch nieźle go poraniła - wystarczy informacja, że posiadała dwójkę rodzeństwa. Jedno ze szczeniąt zmarło w dwa tygodnie po narodzinach. Rodzina przeniosła się w rejony jeszcze bardziej oddalone od rodzinnego miasta suczki. Tam dorastała do momentu, gdy jej rodzice po kolei zmarli: ojciec został zamordowany przez wrogą grupę kundli, matka wpadła pod samochód. Od tego czasu prawie trzymiesięczna Candritch błąkała się i kluczyła, coraz bardziej jednak przybliżając się do Paryża. Ostatecznie postanowiła zostać w mieście, bowiem tu - mimo zgiełku i różnych niebezpieczeństw - łatwiej było o pożywienie i przeżycie.
INNE:

  • Posiada wadę wzroku, czego nie jest świadoma. Kompletnie nie rozpoznaje kolorów. Na tle innych psów gorzej widzi przedmioty oddalone, dość często w jej polu widzenia pojawiają się czarne plamki. Plusem tej sytuacji jest fakt, że jest bardziej wrażliwa na ruch, nawet zauważony kątem oka.
  • Ma zaiste piękny głos; od czasu do czasu zanuci sobie coś pod nosem, ale ogólnie rzecz biorąc nie śpiewa często.
  • Nienawidzi... bananów.
  • Nie przepada za ludźmi, lecz do działania przechodzi dopiero, gdy zostanie sprowokowana.
  • Zdarzały jej się samookaleczenia.

KONTAKT: ashuramaru61@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz