poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Od Soboty CD. Cheddar

Bliskość Cheddar była nadzwyczaj kojąca i uspokajająca. Choć jej pysk był zaledwie kilka milimetrów od pyska Soboty, mogła się patrzeć na czekoladową i nigdy nie znudzić się jej wyglądem. Musiała jednak przyznać, że bliskość suczki jednak na nią trochę podziałała, aż ruda przełknęła ślinę. Cheddar nie zdawała się tego zauważyć, ale ruda wiedziała iż jest ona spostrzegawcza. Skłoniło to Sobotę do przemyśleń – ona nie miała problemu z wiązaniem się z osobnikami tej samej płci, ale nie wiedziała co na to jej towarzyszka. Jeżeli rzeczywiście ruda coś poczułaby do złotookiej, a z kolei ona nie miała by z tym problemu to może udało by się… - Sobota przerwała snucie nikłych nadziei.
- Pamiętaj, masz nie przejmować się moimi ranami, nie są z twojej winy.
- Postaram się. – uśmiechnęła się pod nosem i spojrzała rudej w oczy.
- Ruszajmy, co ty na to? Louvre może nas obserwować, a informacje między gangami przechodzą z ust do ust ostatnimi dniami.
- Racja, powinnyśmy się zwijać. Nie wiadomo kto nas podgląda. – ponownie się uśmiechnęła. Obie suczki wstały i zaczęły powoli kierować się w stronę miejsca gdzie poznały się po raz pierwszy. Rozglądając się jeszcze przy parku, Sobota zauważyła nikłe lśnienie gdzieś w drzewach pod padającymi promieniami słońca. – Widzisz to? – zagadała do towarzyszki, która od razu postanowiła podejść i zbadać zjawisko.
- Choć! – zawołała Cheddar.
- Nie wiem czy to dobry pomysł, do drzewa jest kawałek, a tutaj praktycznie zaczyna się teren Louvre, mogą nas znaleźć.
- Zobaczymy tylko co jest w tej dziupli. – ruda nie mogła zostawić jej tak samej, nie chciała aby samotnie starła się z psami gangu jeżeli na nie natrafi. Ruszyła, przekraczając granicę za samicą. Pomysł sprawdzenia co się kryje w dziupli, pod stertą liści i gałęzi był zbyt pociągający, aby z niego zrezygnować. Kiedy tak się zbliżały, zauważyły iż jest to butelka, za niedługo miały też odkryć co się tam znajduje.

Cheddar?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz