- Teraz na pewno zapamiętam zapach twojego gangu, dziękuję. - Odsunęła się.
Cheddar była tym nieco rozczarowana, ale rozumiała ją. W końcu obie musiały wracać do swoich spraw, śniadania i zbierania przedmiotów.
Miło się rozmawiało z nowo poznaną osobą, ale Cheddar nie mogła pozwalać sobie na zbyt wiele uprzejmości. Gdyby ktoś z Palais-Bourbon zobaczył ją w takiej sytuacji jak sprzed chwili, mógłby wyciągnąć pochopne wnioski i w konsekwencji mogłaby mieć spore kłopoty z wytłumaczeniem się z tego. Również odsunęła się, szukając wzrokiem swojego szczura. Wyminęła suczkę.
- Lepiej zapamiętaj. Następnym razem, jeśli się spotkamy na moim terenie, nie będę taka miła! - Zahaczyła zębami o ogon Soboty, lekko go przygryzając. Uśmiechnęła się zaczepnie, chwyciła zdobycz i odbiegła, machając na pożegnanie odgryzionym kikutem ogona.
Być może jeszcze będzie miała okazję porozmawiać z tą interesującą osobą.
- Lepiej zapamiętaj. Następnym razem, jeśli się spotkamy na moim terenie, nie będę taka miła! - Zahaczyła zębami o ogon Soboty, lekko go przygryzając. Uśmiechnęła się zaczepnie, chwyciła zdobycz i odbiegła, machając na pożegnanie odgryzionym kikutem ogona.
Być może jeszcze będzie miała okazję porozmawiać z tą interesującą osobą.
Sobota? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz